
Paznokcie wkręcające – studium przypadku
Wkręcające paznokcie stanowią powszechny problem, charakteryzując się stopniowym zakręcaniem się po bokach i bolesnym ściskaniem łożyska. Zazwyczaj spotykane na największym palcu stopy, utrudniają chodzenie, gdy stają się twarde i trudne do skrócenia w warunkach domowych. Tendencję do wkręcania paznokci można odziedziczyć, sięgając nawet kilku pokoleń wstecz. Dodatkowo, z wiekiem paznokcie zaczynają się zaokrąglać, wbijając się boleśnie w otaczającą tkankę, co może być spowodowane noszeniem niewygodnego obuwia, niewłaściwym obcinaniem paznokci, nadwagą, grzybicą stóp lub obecnością różnych chorób współistniejących. Wkręcanie paznokci może być również efektem wady stóp lub zaburzonej biomechaniki. W zależności od przypadku i stopnia zaawansowania, odpowiednia terapia jest dobierana w gabinecie podologicznym.
Paznokcie wkręcające wiążą się nie tylko z dolegliwościami bólowymi, ale także estetyką. Z tego powodu nierzadko dochodzi do sytuacji kamuflowania problemu stylizacją paznokci w gabinecie kosmetycznym, a tym samym wyklucza regularne wizyty u podologa.
STUDIUM PRZYPADKU
Do gabinetu zgłosiła się kobieta w trakcie terapii paznokcia wkręcającego. Zgodnie z przeprowadzonym wywiadem, przez klika miesięcy jej paznokieć pokryty był warstwą lakieru hybrydowego, pod którą znajdowała się klamra. Liczyła, że pomimo stylizacji oraz długiego okresu, jaki upłynął od ostatniej wizyty u specjalisty, klamra nałożona na jej paznokieć wciąż będzie oddziaływać, a terapia przynosić efekty.

Fotografie wykonane od góry i od przodu paznokcia ukazują płytkę paznokciową pokrytą stylizacją hybrydową. Szczególnie na tej drugiej fotografii widać, jak gruba jest to warstwa. To, czego nie widać zbyt dobrze na zdjęciach, to klamra tytanowa nałożona od strony dystalnej paznokcia.
Klamra pokryta stylizacją traci swoje właściwości i zwyczajnie przestaje spełniać swoją funkcję, ale nawet gdyby paznokcia nie zdobiła warstwa „hybrydy”, to sam czas, jaki minął od czasu założenia klamry sprawiłby, że straciłaby ona swoje właściwości.

Pierwszą czynnością było usunięcie stylizacji. Fotografie pokazują, jak wygląda klamra pozostawiona zbyt długo na paznokciu. Widać również pojawiającą się onycholizę. Trudno jednoznacznie powiedzieć, czy to właśnie klamra doprowadziła do mechanicznego uszkodzenia paznokcia i przyczyniła się do jej powstania, ale z pewnością pokrycie jej warstwą stylizacji i pozostawienie na długo nie miało dobroczynnego wpływu na kondycję zmienionego miejsca. Mogło tak być, choć, jak wiemy, onycholiza ma wiele różnych przyczyn. Trzeba pamiętać, że przy aplikowaniu klamry, niezależnie, czy będzie to klamra Frazera, klamra tytanowa czy klamra systemu UniBrace, zawsze należy zastosować preparat do nawilżenia i uelastycznienia łożyska.
Zastosowanie preparatów tego typu przeciwdziała pojawieniu się takiej właśnie sytuacji, jaka ma miejsce na fotografii. Jeśli łożysko zostanie odpowiednio nawilżone, paznokieć będzie do niego przyrastał i zmniejszy się ryzyko wystąpienia onycholizy. Oczywiście, na wystąpienie onycholizy ma również wpływ grubość użytego drutu, sposób aplikacji klamry, a także systematyczność osoby w trakcie terapii. Następną czynnością było oczyszczenie płytki i usunięcie onycholizy. Na tym etapie często pojawia się pytanie, czy zakładać klamrę od razu czy poczekać, aż paznokieć i łożysko będą odpowiednio nawilżone. Istnieją dwie szkoły. Według jednej dobrze jest założyć klamrę od razu. Według innej, większy sens ma najpierw danie pacjentowi preparatu i zalecenie, aby używał go aż do czasu kolejnej wizyty rano i wieczorem. Preparat uelastyczni paznokieć i odżywi macierz. Jeśli pacjent jest zdeterminowany i będzie używał preparatu regularnie od początku, można założyć klamrę od razu, jednak założenie klamry bez stosowania preparatu spowoduje, że efekt terapii będzie bardzo opóźniony.

W tym przypadku klamra została założona na drugiej wizycie. Założenie klamry na kolejnej wizycie to swego rodzaju test systematyczności pacjenta, jeżeli chodzi o stosowanie preparatów w domu, a od tego zależy przecież sukces terapii. Na zdjęciu wyraźnie widać, że paznokieć jest wypłaszczony. Zmieniły się również jego struktura i kolor. Wszystkie odklejone części paznokcia zostały usunięte. Skracanie to ma na celu uchronienie pacjenta przed pogłębieniem onycholizy, do czego może doprowadzić nieusunięty fragment odklejonej płytki.

Fotografie pokazują dalsze postępy po wizytach u podologa, opartych na regularnych wymianach klamry oraz systematycznym stosowaniu specjalistycznych preparatów. Nie jest to jeszcze koniec terapii, ale można na tym etapie powiedzieć, że jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, a kobieta będzie nadal ściśle współpracować ze specjalistą, zakończy się ona pełnym sukcesem.
Podsumowanie
Paznokieć nie jest jeszcze całkowicie „wyprowadzony”, ale wyraźnie widać, że obrany kierunek terapii przynosi pożądane efekty. Jest to dowód na to, że droga do sukcesu w podologii w dużej mierze uwarunkowana jest skrupulatnym stosowaniem się do zaleceń specjalisty. Warto zaznaczyć, że osoba, u której występuje problem paznokcia wkręcającego, powinna zawsze zostać poinformowana, że jest to problem przewlekły i że nie da się go rozwiązać raz na zawsze. Dzięki tej informacji, będzie ona w stanie w porę dostrzec ponowne pojawienie się problemu i przyjść na kolejną wizytę, zanim pogłębi się on na tyle, że konieczne będzie przeprowadzenie kolejnej długotrwałej terapii.